23 października 2008

Małpy 2.

Paprotko.

Długo zbierałem się na to, by Tobie odpisać.

Początkowo chciałem napisać; "Nie martw się, nie bój, to przejściowe. W końcu, chcąc nie chcąc, wejdziesz w głąb wyspy, a wtedy już nic nie będzie takie samo."
Potem chciałem napisać; "Nie martw się, daj spokój, wyspa nie jest taka straszna. Prędzej czy później będziesz musiała pójść dalej, chociaż to i tak niczego nie zmieni."
Następnie chciałem napisać; "Strzeż się, albowiem wyspa jest straszna!"

Jednak chyba napiszę Ci; "To i tak nie ma znaczenia."

Więc - to i tak nie ma znaczenia. Wyspa jest mała. Jesteś jej częścią. Tak samo jak ja. Jesteśmy mali, nic nie znaczący. Teraz wyspa jest całym światem i poza nią nie ma nic.

Wszędzie wokół mnie skaczą małpy. Nie masz pojęcia jakie są drażniące. Ciągle czegoś chcą, banana, pieszczoty, i wydaje im się, że te ich durne sztuczki czy bezwartościowe prezenty robią na mnie jakiekolwiek wrażenie. Szkoda, że nie mam porządnej strzelby.

Znam ten ból. Wiele nie mam, ale wysyłam w paczce razem z butelką. Kiedyś jeszcze usiądziemy nad brzegiem kopcąc fajkę.

P.S
Strzeż się chodzenia w kółko.

Pozdrawiam;
Sirius

Brak komentarzy: