Paprotko.
Długo zbierałem się na to, by Tobie odpisać.
Początkowo chciałem napisać; "Nie martw się, nie bój, to przejściowe. W końcu, chcąc nie chcąc, wejdziesz w głąb wyspy, a wtedy już nic nie będzie takie samo."
Potem chciałem napisać; "Nie martw się, daj spokój, wyspa nie jest taka straszna. Prędzej czy później będziesz musiała pójść dalej, chociaż to i tak niczego nie zmieni."
Następnie chciałem napisać; "Strzeż się, albowiem wyspa jest straszna!"
Jednak chyba napiszę Ci; "To i tak nie ma znaczenia."
Więc - to i tak nie ma znaczenia. Wyspa jest mała. Jesteś jej częścią. Tak samo jak ja. Jesteśmy mali, nic nie znaczący. Teraz wyspa jest całym światem i poza nią nie ma nic.
Wszędzie wokół mnie skaczą małpy. Nie masz pojęcia jakie są drażniące. Ciągle czegoś chcą, banana, pieszczoty, i wydaje im się, że te ich durne sztuczki czy bezwartościowe prezenty robią na mnie jakiekolwiek wrażenie. Szkoda, że nie mam porządnej strzelby.
Znam ten ból. Wiele nie mam, ale wysyłam w paczce razem z butelką. Kiedyś jeszcze usiądziemy nad brzegiem kopcąc fajkę.
P.S
Strzeż się chodzenia w kółko.
Pozdrawiam;
Sirius
23 października 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz